Kolejne odwiedziny Siedlec i samego pałacu mogą przyprawić o lekką palpitację serca osoby czułe na taki widok. Pałac właściwie przestał istnieć, ostatnie fragmenty rozpadają się na naszych oczach. „Śpieszcie się zobaczyć pałace tak szybko odchodzą…”
-
-
SIEDLCE. TEN PAŁAC JUŻ UMARŁ
Droga Lubin – Ścinawa, popularny szlak komunikacyjny. A w pierwszej za rogatkami Lubina wsi, w Siedlcach właśnie na naszych oczach umarł bezcenny zabytek, umarł pałac. Był oczkiem w głowie właścicieli, był dolnośląską perłą architektury barokowej, zachwycał, lśnił. Organizowane w nim wystawne bale zbierały śląską szlachtę, która ochoczo przyjeżdżała w to magiczne miejsce, z lubością oddając się beztroskim zabawom, przechadzając się alejami angielskiego, pysznego parku z lipowymi alejami, racząc się specjałami lokalnej kuchni. Kto przyjechał raz – wracał często. Kto był po raz pierwszy, ten kto pierwszy raz zobaczył pałac, ujrzał bajeczną salę balową nie mógł wyjść z podziwu. Hans Heinrich von Wechmar…