• Uncategorized

    O śmierci Mikołaja Pruzi

    Przepisane z: Wiącek U. , Wiącek A. , Opowieści o Lubinie. Legnica 1985 Był kiedyś kopidoł pewien wśród złotoryjców mikołajewskich pod Legnicą, na którego Żem wołano, mimo, że jako niewolnego, zaraz po przywiezieniu go z Prus, ochrzczono i zaraz po chrzcie nadano mu imię św. Gotfryda. Do samej śmieci ów Żem nie nauczył się mówić po polsku i tylko mowy pomorskich Prusów używał oraz swoje, pruskie, pogańskie pieśni śpiewał. Po polsku umiał tylko dwa słowa: – Prus, ja! – mówił dumnie i wskazywał na swoją pierś w której jego pruskie serce biło z tęsknoty za ojczystymi stronami. Na starość gdy z niewolnego stał się już wolnym  i w Legnicy na podgrodziu osiadł, nazywano go…