Lubińskie dziury. Tutaj to temat ważki i poruszający. Absorbujący umysły mieszkańców miedziowego grodu. Temat jakże medialny i ciągle popularny. Ot choćby taka dziura w Rynku. To historia, która zdaje się nie mieć końca. Jeszcze roczek, jeszcze momencik i będziemy szykować się do jakże hucznej 10-tej rocznicy jej istnienia. Ale Lubin to „na szczęście” nie tylko jedna dziura. Zatem rozejrzyjmy się i sprawdźmy jakimi to dziurami lubińska ziemia stoi. Oczywiście nr jeden to mająca bez mała dekadę dziura w Rynku. Wiele napisano, wiele powiedziano. Włodarze miasta nie mówią niestety dziurze dość. Więc trwa. Nasz XXI-wieczny symbol Lubina. 2. Zalew Małomicki – wielka dziura. W XX wieku główne…
-
-
DWORZEC PKP W LUBINIE- HISTORII CIĄG DALSZY…
Pisałem już o dworcu PKP w Lubinie ( patrz: http://lubin-nasza-przyszloscia.pl/DWORZEC-KOLEJOWY-LUBINA,2,ID417522170,n ) będącego dziś na ulicy Odrodzenia, a dawniej na Bahnhofstrasse ( ulicy Kolejowej). Szum jaki jest od bez mała dwóch lat ( poprzedni artykuł o historii dworca ma już ponad rok!) dał wiele do myślenia. Zaczęliśmy się zastanawiać nad estetyką naszego miasta. Sam pomysł Prezydenta Lubina o wyburzeniu dziś szpetnego, co do tego nie ma dwóch zdań, budynku dworca PKP, rozpętał burzę. Ludzie oburzyli się i zatroskali o ginące zabytki Lubina. Takie przykłady można niestety mnożyć- choćby budynki dawnej Cesarskiej Poczty Konnej (patrz: http://lubin-nasza-przyszloscia.pl/Szlakiem-Cesarskiej-Poczty-Kon,2,ID421987980,n), rozsypująca się w pył średniowieczna baszta „bluszczowa” w parku Kopernika, strasząca ponurą bryłą z pustymi…