To była pewnego rodzaju tradycja. Szczególnie po I Wojnie Światowej, która była długa i krwawa, okazało się, że praktycznie w każdej dolnośląskiej miejscowości mieszkali żołnierze, którzy na frontach tejże wojny zginęli. Tak było i w Pieszkowie, leżącym niedaleko Lubina. To własnie im postawiono ten monument.
Do dziś można znaleźć tylko jedno zdjęcie tego bez mała 100-letniego pomnika i wydawało się, że nie przetrwał do naszych czasów. A wyglądał tak:

Zdjęcie w dodatku bardzo słabej jakości. Czy na jego podstawie można określić gdzie znajdował się ten pomnik? Czy jeszcze może gdzieś stoi? Ciekawym śladem w tych poszukiwaniach okazał się budynek po lewej stronie tego zdjęcia. Otóż pojawia się on na innym zdjęciu. Nie sposób pomylić klasycznej konstrukcji szachulcowej która powtarza się na tym zdjęciu z Pieszkowa:

I tym razem to zdjęcie, na którym z całą pewnością widzimy ten sam budynek (prawdopodobnie stodoły) był dla mnie cenną wskazówką, gdzie może dziś znajdować się stary Kriegerdenkmal. Mamy więc małe odkrycie. Otóż ten pomnik w tym samym miejscu stoi nieprzerwanie od lat 20-tych XX wieku. Dlaczego o nim zapomniano? Ponieważ w 1947 roku zmienił swoje przeznaczenie. Nie jest już pomnikiem poległych żołnierzy, a jest przydrożną kapliczką! Całość otynkowano, zmieniono nieznacznie szczyt, dodając na szczycie krzyż z Chrystusem (zamiast „Krzyża Żelaznego„), oraz granitową tablicę, na której wyryto sentencję: „Któryś cierpiał za nas rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami. Pieszków 14.IX.1947„. Otoczony jest nadal tym samym ogrodzeniem co pierwotnie i to był kolejny ślad przy tym interesującym odkryciu. Dzisiaj kapliczka wygląda tak:

Po 70-ciu latach od zakończenia II Wojny Światowej znów możemy przedstawić wam nową (choć jakże bardzo starą) historię Ziemi Lubińskiej. Odkrywamy nadal tajemnice naszego regionu 🙂