Bez kategorii

LUBIŃSKIE MUZEUM

    

Jest w Lubinie takie Muzeum- Muzeum Ziemi Lubińskiej.

Duma miasta, miejsce chętnie odwiedzane przez mieszkańców miasta i okolic.

Zadbane, z wygodnym dojazdem, codziennie szeroko otwierające swoje podwoje dla wszystkich. Duma Miasta- miejsce, które jest szeroko propagowane w mediach, nie tylko w Lubinie, ale i poza granicami naszego grodu…

 

            Niestety trzeba się obudzić i zweryfikować powyższe słowa. Oddzielić ziarna od plew. Muzeum, fakt rzeczywiście jest. Rzeczywiście ma piękne, bogate i pokaźne zbiory, które wspaniale dokumentują historię Ziemi Lubińskiej, oraz historię KGHMu.

Odpowiedz sobie na pytanie, kiedy ostatnio byłeś w tym muzeum??? Czy byłeś w nim kiedykolwiek? Hmm, może nie byłeś wcale? Cóż, ja wcale bym się nie zdziwił, gdybyś nawet o nim nie słyszał. Nawet poszukiwanie o muzeum informacji w Internecie daje mizerne efekty. Coś tutaj nie działa. Szkoda, żal, że naprawdę znamienite zbiory są tak trudno dostępne. Położenie Muzeum na terenie kopalni, z dala od centrum miasta z góry skazuje placówkę na ostracyzm. Wydaje się, że jest co najmniej kilka miejsc bliżej centrum, które mogłyby choć w części ukazywać historię naszego miasta. Ale do tego potrzeba przychylności władz miasta, a tego najwyraźniej brakuje.

4 komentarze

  • ~!!

    Ostracyzm (od gr. ὄστρακον ostrakon – skorupa) – praktyka polityczna w starożytnej Grecji, rodzaj tajnego głosowania, podczas którego wolni obywatele typowali osoby podejrzane o dążenie do tyranii i zasługujące na wygnanie z miasta na 10 lat.?????????????????? co to wspólnego z Muzeum jako placówką kultury ?????????????

    • ~autor

      Sprawdź proszę, co oznacza ostracyzm „dziś”, a nie bez mała dwa tysiące lat temu. Podpowiadam hasło „bojkot”…

  • ~zwiedzający

    Szanowny Panie Marcinie ze zdjęć zamieszczonych wynika, że zwiedził Pan owe Muzeum, zatem dostęp do niego jest jak najbardziej możliwy. Sytuowanie jego siedziby gdzieś w centrum miasta ograniczy możliwość obejrzenia maszyn gorniczych (eksponowanych jest ich sześć, a także kolejka z wagonikami górniczymi, kubeł zjazdowy do głębienia szybów i inne) oraz sztolni górniczej i groty solnej. Wymienione obiekty znajdują się poza budynkiem Muzeum a tło dla nich stanowi działający szyb oraz zespół wentylatorów. Dojazd do Muzeum jest bardzo prosty – z lubińskich osiedli kursuje autobus nr 7, a najbliższym przystankiem jest ten przy Urzędzie Skarbowym, z którego wystarczy przejść 300-400 metrów i jest się na terenie Szybu „Bolesław”. W sumie kilkanaście minut jazdy autobusem i kilka minut spacerkiem. Dla porównania we Wrocławiu, aby dotrzeć do Muzeum Archeologicznego np. z Nowego Dworu (nie jest to najodleglejsze osiedle) potrzeba dwóch środków komunikacji miejskiej, a czas dotarcia jest z pewnością trzy razy dłuższy.Pisze Pan o skazaniu Muzeum na ostracyzm, owszem ale nie ze względu na jego lokalizację – ta jest jego zaletą (przykładem niech będą relacje z wycieczek do Muzeum:- http://www.uzzm.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=322:wycieczka-do-muzeum-ziemi-lubiskiej- http://sww.sp1.polkowice.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=217:wizyta-pierwszakow-w-muzeum-ziemi-lubiskiej-w-lubinie&catid=38:z-ycia-malucha-&Itemid=47W latach swojej świetności Muzeum odwiedzało miesięcznie kilkanaście do kilkudziesięciu wycieczek ze szkół lubińskich i okolicznych miast.Muzeum zostało skazane na ostracyzm poprzez brak zainteresowania ze strony władz samorządowych w jego działanie.

    • Marcin Owczarek

      > Szanowny Panie Marcinie ze zdjęć zamieszczonych wynika, że> zwiedził Pan owe Muzeum, zatem dostęp do niego jest jak> najbardziej możliwy. Sytuowanie jego siedziby gdzieś w> centrum miasta ograniczy możliwość obejrzenia maszyn> gorniczych (eksponowanych jest ich sześć, a także kolejka> z wagonikami górniczymi, kubeł zjazdowy do głębienia> szybów i inne) oraz sztolni górniczej i groty solnej.> Wymienione obiekty znajdują się poza budynkiem Muzeum a> tło dla nich stanowi działający szyb oraz zespół> wentylatorów.> Dojazd do Muzeum jest bardzo prosty – z lubińskich osiedli> kursuje autobus nr 7, a najbliższym przystankiem jest ten> przy Urzędzie Skarbowym, z którego wystarczy przejść> 300-400 metrów i jest się na terenie Szybu „Bolesław”. W> sumie kilkanaście minut jazdy autobusem i kilka minut> spacerkiem. Dla porównania we Wrocławiu, aby dotrzeć do> Muzeum Archeologicznego np. z Nowego Dworu (nie jest to> najodleglejsze osiedle) potrzeba dwóch środków komunikacji> miejskiej, a czas dotarcia jest z pewnością trzy razy> dłuższy.> Pisze Pan o skazaniu Muzeum na ostracyzm, owszem ale nie> ze względu na jego lokalizację – ta jest jego zaletą> (przykładem niech będą relacje z wycieczek do Muzeum:> -> http://www.uzzm.pl/index.php?option=com_content&view=articl> e&id=322:wycieczka-do-muzeum-ziemi-lubiskiej> -> http://sww.sp1.polkowice.pl/index.php?option=com_content&vi> ew=article&id=217:wizyta-pierwszakow-w-muzeum-ziemi-lubiski> ej-w-lubinie&catid=38:z-ycia-malucha-&Itemid=47> W latach swojej świetności Muzeum odwiedzało miesięcznie> kilkanaście do kilkudziesięciu wycieczek ze szkół> lubińskich i okolicznych miast.> Muzeum zostało skazane na ostracyzm poprzez brak> zainteresowania ze strony władz samorządowych w jego> działanie.> Szanowny Zwiedzający,dziękuję za bardzo interesujący wpis.Zgadza się, porównując do Wrocławia wydaje się nie być daleko. I tym bardziej zgodzę się, że problem w tym przypadku leży również w działaniu, a właściwie w braku współpracy z lokalnymi władzami. Muzeum samo niestety sobie nie poradzi. Pewnie pan wie, że zarządzane jest społecznie przez TMZL, a dokładnie rzecz ujmując przez Pana M.Rippela. Godne pochwały, ale rzeczywiście minęły czasy kiedy można i było to mile widziane, pracować społecznie. Dziś to już nie przystoi. Faktem jest też, że czasy pielgrzymek szkolnych do muzeum, to też już nie takie natężenie jak onegdaj. A prywatnych turystów (Uwaga!) w skali miesiąca można policzyć na palcach jednej ręki. Ich praktycznie nie ma. Wynika, to jednak i tu będę polemizował, jednak z lokacji. Owszem piękna, z szerokim zapleczem i zewnętrzną ekspozycją ( tutaj wspomniałbym jeszcze o pięknym szybie solnym, zabytkowym głazie narzutowym i oczywiście Piętrusiu, etc.), ale dla przeciętnego Kowalskiego w dobie XXI wieku owe kilkaset metrów pieszo, niestety- za daleko. A przecież tak naprawdę muzeum jest otwierane niesystematycznie. Nie ma kustosza, nie ma żadnego pracownika na etacie. Pomysł z muzeum w centrum, bliżej mas, nie wyklucza istnienia tego obecnego. To tylko rozważanie, może ktoś raz jeszcze podejmie rękawicę. Już wiele lat temu TMZL próbowało, remontowało jeden z lubińskich budynków, jednak zostało rugowane.Raz jeszcze dziękuję z ciekawy wpis. Każdy glos jest cenny.Pozdr

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.